fbpx

Gordonki czy Music Together, czyli o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem

dyskusja 7 komentarzy

Nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę, że jeśli chcesz mieć w domu wybitnego instrumentalistę, musisz dać coś z siebie i zaszczepić w dziecku pasję do muzyki. Rodzice, będący dla malucha niekwestionowanymi autorytetami, mają tutaj niewątpliwie duże pole do popisu. Jeśli nie czujesz się na siłach, by samodzielnie dbać o muzyczny rozwój potomka, masz do pomocy coraz bogatszą ofertę zajęć umuzykalniających.

Czy warto się w to bawić? I kiedy zacząć?

Małe dzieci uczą się najskuteczniej naśladując rodziców, stąd też tak istotne jest nasze zaangażowanie. Nawet najlepsze nagrania, komponowane z myślą o najmłodszych, nie spełnią tej roli. Rozwój wrażliwości muzycznej rozpoczyna się u dzieci jeszcze przed etapem mowy. Dziecko wykazuje reakcje na bodźce dźwiękowe już w brzuchu mamy. Do pierwszego roku życia odróżnia dźwięki muzyczne od nie muzycznych. Im młodsze dziecko, tym więcej skorzysta, jeśli stworzy się mu środowisko ułatwiające rozumienie języka muzyki. Profesjonalne zajęcia bez wątpienia mogą wspomóc nasze działania, stymulując również wszechstronny rozwój malucha.

Tyle teoria. A praktyka?

Zajęcia według metody Edwina Gordona Postanowiłam osobiście przekonać się, czy zajęcia muzyczne dla najmłodszych, coraz częściej będące w ofercie kafejek dla rodziców z dziećmi oraz klubików malucha, rzeczywiście są tak wartościowe, jak przekonują o tym serwisy parentingowe.

Kiedy Bebe skończyła pięć miesięcy, po raz pierwszy poszłyśmy na  Gordonki. Wrażenia? Jak najbardziej pozytywne. Mała przez całe 45 minut (tyle trwają zajęcia) spokojnie leżała i nie spuszczała oka z prowadzącej. Dźwięki działały na nią jak rodzaj wyciszającej hipnozy. Z każdym kolejnym tygodniem i nabytymi umiejętnościami coraz aktywniej uczestniczyła w zajęciach.

Gordonki? A czym to się je?

To zajęcia umuzykalniające według metody amerykańskiego profesora Edwina E. Gordona, wybitnego muzyka jazzowego, psychologa muzyki, pedagoga. W swojej pracy wykazał on, że każde dziecko rodzi się z talentem muzycznym, choć poziom uzdolnienia może być różny. Ogromny wpływ na rozwój talentu ma środowisko otaczające malucha. Im więcej kontaktu z muzyką, tym lepiej, gdyż kształtowanie wrażliwości na dźwięki najskuteczniej odbywa się w pierwszych latach życia dziecka, wliczając w to okres prenatalny.

Gordonki przeznaczone są dla dzieci od 6 do 36 miesięcy (w podziale na grupy wiekowe), choć zdarza się że w zajęciach uczestniczą nawet młodsze Zajęcia według metody Edwina Gordonadzieci. Osoba prowadząca angażuje rodziców, zachęcając ich do śpiewania, improwizacji, wystukiwania rytmu. Znaczącą rolę, budzącą zainteresowanie dzieci, pełnią rekwizyty – kolorowe chusty, grzechotki, kastaniety, dzwonki, tamburyna i inne gadżety. Podczas zajęć niedozwolone są rozmowy, komunikacja odbywa się wyłącznie za pomocą śpiewu. Maluchy spontanicznie angażują się w zabawę, mogą swobodnie przemieszczać się po sali.

A co wymyślono na Music Together?

Program Music Together opiera się na identycznym założeniu – wszystkie dzieci mają talent muzyczny, wykazują potencjał, by czysto śpiewać i rytmicznie tańczyć, a do efektywnego muzycznego rozwoju niezbędne jest zaangażowanie rodziców. Ogromne znaczenie dla wykształcenia u dziecka rozumienia języka muzyki ma wykorzystanie okresu sensytywnego, czyli czasu, w którym maluch jest szczególnie wrażliwy na bodźce, pomagające w rozwoju określonej funkcji. W przypadku muzyki okres sensytywny rozpoczyna się cztery miesiące przed narodzeniem i trwa mniej więcej do trzeciego roku życia.

Zajęcia muzyczne Music TogetherZajęcia Music Together polegają na wspólnym muzykowaniu rodziców z dziećmi od 0 do 5 lat. Prowadzący wprowadza elementy edukacji muzycznej, skierowanej do rodziców, a nieodłączną częścią są zabawy muzyczne w domu wykorzystujące otrzymywane w ramach programu materiały – płyty CD, śpiewniki.

A że piosenki śpiewane są po angielsku? Spokojnie, można się przyzwyczaić. Pomyśl o korzyściach dla siebie. Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że te dziecięce piosenki całkiem nieźle wzbogaciły mój zasób słownictwa. Przykładowo, wiesz, jak powiedzieć po angielsku pstryknąć palcami?

Zatem które są lepsze? Na co mam się zdecydować?

Nie zdecyduję za Ciebie, które powinnaś wybrać. Porównywanie ich to jak dyskutowanie o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, bądź na odwrót. W przypadku Gordonek płacisz za pojedyncze zajęcia lub kupujesz karnet, najczęściej na cztery wejścia. W każdej chwili możesz z dzieckiem dołączyć do grupy lub zrezygnować z uczestnictwa. Music Together promuje rodziny, jeśli masz więcej niż jednego malucha, opłacasz trwający dwa miesiące semestr i w zajęciach może brać udział cała rodzina. Nie ponosisz kosztów za każde dziecko i nie martwisz się, co zrobić z dwumiesięczniakiem, kiedy dwulatek akurat się umuzykalnia. To całkiem fajna opcja, prawda?

Korzyści? Znaczące. Nie tylko dla dziecka. Również dla Ciebie.

Po pierwsze wychodzisz z domu i spotykasz się z innymi świeżo upieczonymi mamami. One rozumieją, że miałaś ciężką noc, że Twój prysznic trwał dwie minuty. Znają to aż za dobrze.

Po drugie uczysz się. Dowiadujesz się, jak wspierać muzyczny rozwój dziecka, poznajesz nowe melodie (na Music Together dostaniesz nawet materiały, z których skorzystasz w domu), będziesz mieć kontakt z angielskim. Co prawda teksty piosenek raczej nie przydadzą Ci się w biznesie, ale zawsze to coś.

Po trzecie zajęcia angażują maluchy do tego stopnia, że większość z nich bez trudu zasypia podczas drogi do domu. A Ty masz czas dla siebie. Możesz wreszcie dokończyć poranną kawę.

Zamiast rozważać, czy warto, po prostu zabierz dziecko na zajęcia pokazowe. Tak na próbę. Przekonasz się, czy Wam się spodoba i koniecznie daj znać, czy wciągnęło Cię rodzinne muzykowanie.

Zajęcia muzyczne wg metody Edwina Gordona

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spodobał Ci się ten post? Uważasz, że przyda się Twoim znajomym? Będzie mi bardzo miło, jeśli:
go udostępnisz,
zostawisz komentarz,
dołączysz do mojego fanpage’a, gdzie publikuję ciekawe treści, których nie znajdziesz na blogu,
dołączysz do mnie na Instagramie

[mailerlite_form form_id=1]

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz