W tych zwariowanych czasach, w jakich obecnie żyjemy, dbanie o zdrowie i dobre samopoczucie stało się istotną sprawą dla większości z nas. W codziennych rozmowach życzymy sobie silnej odporności, w internecie wyszukujemy informacji, jak skutecznie wzmacniać organizm, by zachować siły i chęci do działania.
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia nie ma dla na dobrych wiadomości.
Choroby nowotworowe stały się prawdziwą plagą naszych czasów. Prognozy WHO przedstawiają się zatrważająco – liczba Polaków chorujących na raka będzie każdego roku znacząco wzrastać. I tak według World Cancer Raport z 2014 roku już za pięć lat osiągnie 19 milionów, a w 2030 roku aż 22 miliony!
Czy macie świadomość, że nowotwory złośliwe stanowią drugą przyczynę zgonów w naszym kraju? W 2016 roku spowodowały 27,3 procent zgonów wśród mężczyzn i ponad 24 procent wśród kobiet.
Zamiast jednak wpadać w panikę warto zastanowić się, czy są sposoby na to, by mimo alarmujących prognoz cieszyć się pełnią zdrowia i dobrym samopoczuciem.
Znalazłam prostą i skuteczną receptę.
Zawiera ją książka „Dieta roślinna przepustką do zdrowia. Nowotwory” Agaty Majcher.
Autorka w niezwykle przystępny i kompleksowy sposób pokazuje drogę do tego, by jak najdłużej zachować zdrowie. A jest ona prosta – zwracajmy baczną uwagę na to, co ląduje na naszych talerzach, wybierajmy zdrowe potrawy z przewagą roślin. Dostarczają nam one nie tylko niezbędnych składników odżywczych, ale zawierają w sobie moc składników znanych z właściwości antynowotworowych i przeciwzapalnych.
Pewnie w tym momencie pomyślicie, że takie poradniki ciężko się czyta. A samo słowo rak wywołuje w nas lęk. Zapewniam, że język jest przystępny, brak w nim nadmiernego medycznego słownictwa.
Zaś Agata wprowadza w bogaty świat roślin w tak ciekawy sposób, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór.
Przyznam, że staram się, jak mogę, by to, co podaję mojej rodzinie było pełne wartościowych składników.
A przy tym smaczne i kolorowe. Jak każda mama dbam, żeby swoją latorośl odżywiać, a nie tylko karmić. Posiłki komponuję tak, by na stole pojawiało się jak najwięcej sezonowych i zdrowych produktów. Dążę do tego, by wyrobić u córki nawyk sięgania po jak największą ilość warzyw i owoców. Choć szczerze mówiąc nieraz jest to jak orka na ugorze. Bo na nic zdają się wymyślne dania, podawane w najbardziej atrakcyjny dla dziecka sposób, kiedy ono ma akurat ochotę na to, by jeść wyłącznie płatki z mlekiem (tyle dobrze, że bez cukru).
Skłonienie córki do zjedzenia większości warzyw graniczy z cudem.
Z rozrzewnieniem wspominam czas, kiedy miała kilkanaście miesięcy, a jej ulubioną przekąską była ugotowana i pokrojona w plastry cukinia. Za to teraz coraz częściej słyszę zdanie: „Nie próbowałam, ale wiem, że nie lubię!”
Mimo wszystko robię swoje.
Liczę na to, że zostanie jej w pamięci wspomnienie kolorowych, warzywnych dań z rodzinnego domu. I że już wkrótce sama przekona się, ile traci odrzucając wiele potraw.
Jeśli macie sprawdzone metody na to, by skłonić dziecko do sięgnięcia po rośliny, koniecznie dajcie znać. Póki co u nas wszelkie triki zabawy, mające nakłonić małą do jedzenia warzyw kończą się zwykle jej wybuchem śmiechu.
Zdaję sobie sprawę, jak ważna jest moja rola i przykład w budowaniu u córki dobrych nawyków żywieniowych.
Bo przecież nie jest żadnym odkryciem, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Wprawdzie lekarze coraz skuteczniej potrafią leczyć nowotwory, szczególnie wówczas, gdy choroba zostaje wykryta we wczesnym stadium, lecz terapia trwa długo, jest ogromnie wyczerpująca dla organizmu chorego. A przy tym dotyka mentalnie całą rodzinę. Warto więc zawczasu zrobić, co się da, by uniknąć tak trudnego doświadczenia.
W poradniku „Dieta roślinna przepustką do zdrowia. Nowotwory” znalazłam dokładne wskazówki, które rośliny wykazują najskuteczniejsze działanie w profilaktyce antyrakowej. To właśnie je warto jak najczęściej włączać do swojego menu. W kolejnej części autorka wyjaśnia, co warto jeść, a czego unikać podczas choroby nowotworowej.
Słyszałyście o „brudnej dwunastce”?
To najbardziej skażone pestycydami owoce i warzywa, których listę co roku publikuje amerykańska organizacja EWG (Environmental Working Grup). W 2019 roku znalazły się na niej m.in. truskawki, szpinak, nektarynki, pomidory i ziemniaki. Komponując zdrową dietę trzeba to wziąć pod uwagę i zaopatrywać się w powyższe produkty w sklepach z ekologiczną żywnością. Z kolei do „czystej piętnastki” czyli najmniej skażonych roślin, zaliczono choćby ananasa, zielony groszek, cebulę, kiwi, kapustę, kalafiora czy brokuły.
Jeśli ktoś w Waszym otoczeniu usłyszy niestety ciężką diagnozę, koniecznie podarujcie mu ten poradnik.
Wyświadczycie osobie chorej na raka ogromną przysługę. Tym bardziej, że znajdzie w nim informacje o godnych polecenia sposobach żywienia w przypadku wystąpienia nowotworu, jak np. dieta dr Johanny Budwig czy model żywienia wg profesora Henryka Bienioka.
Chcę jednak podkreślić bardzo ważną kwestię.
Autorka, odkrywając przed nami prozdrowotne właściwości roślin, absolutnie nie odradza rezygnacji z konwencjonalnego leczenia. Podkreśla po prostu istotną rolę diety, na którą trzeba zwrócić większą uwagę, po to, by uzupełnić terapię i wesprzeć proces zdrowienia. I warto przy tym mieć na uwadze, że w każdym przypadku, kiedy konsultuje się stan zdrowia z lekarzem, to pacjent podejmuje ostateczną decyzję dotyczącą sposobu leczenia. Warto więc mieć świadomość swoich praw. I o nich również przeczytacie w książce „Dieta roślinna przepustką do zdrowia. Nowotwory”.
Na koniec zdradzę Wam jeszcze, że Agata Majcher dzieli się kilkoma fantastycznymi, a przy tym prostymi do wykonania przepisami na zdrowe smakołyki.
O słynnych kulkach mocy pewnie niejednokrotnie słyszałyście. Ale czy znacie je w wersji pieczonej? Dla mnie to prawdziwe odkrycie. Znajdziecie też przepis na pyszną, wysokoproteinową pastę do smarowania pieczywa. Jeśli zaś lubicie eksperymentować w kuchni i najdzie Was ochota na coś niecodziennego, wypróbujcie klopsy z pączków kwiatów leszczyny lub pesto z podagrycznika i pokrzywy. Przepisy polecam Wam równie mocno, jak całą książkę.